Carpmania

Gall Anonim

Nikogo nie wyśmiewam,Ciebie również nie miałem zamiaru wykpić.Żle zrozumiałeś moją wypowiedż.Możesz łowić na co chcesz nie moja sprawa.Proszę jednak o jedno,nie wprowadzaj w błąd adeptów sztuki wędkarskiej bo ze sposobu pisania postów można łatwo ocenić stopień zaawansowania w wędkarstwie.Nie interesuje mnie rownież stan Twojego konta,ja się swoim nie chwalę nie czyń też tego bo nie należy do tematu.
Spławik 4 gram wyporności i tonie obciążony 4-ro gramowymi śrucinami-musi tonąć bo ma całkiem inną (mniejszą)wyporność. Zakładając w taki sposób obciążenie musiałby osiągnąć zerową pływalność a tego nie czyni więc już jego parametry są oszukane.Dołóż obciążenie przynętą,ciężar plecionki,szorowanie kulki po dnie wpływ naprężenia powierzchniowego wody i Twoją teorię diabli biorą.Spławik leci ostatni?-musi ponieważ obciążenie jest większe od jego wyporności i hamuje go również ciężar plecionki która przelatuje przez kiepskiej jakości przelotki.Widzę że nie widziałeś co potrafi zrobić plecionka z dobrej jakości kołowrotkami i przelotkami.Drobiny piasku,kurzu i zanieczyszczeń tną je w czasie przesuwania jak nożem więc dyskusja w tym temacie jest zbędna.
Wcale nie interesuje mnie jak zakładasz kulki proteinowe,potrafię zrobić to na wiele sposobów.Po Twojej odpowiedzi mogłem wtedy ocenić czy to potrafisz robić właściwie.Cóż uniknąłeś odpowiedzi więc już coś to mówi.Na pewno Ameryki nie odkryłeś.Droga karpia?Bardzo proszę tu w przeciwieństwie do Ciebie nie mam tajemnic,zarejestrowałem się w celu podzielenia się moim doświadczeniem.Twoje śruciny leżą na dnie,w odległości 25 cm znajduje się hak.Karp nie zawsze łyka przynęte, często trzyma ją w pysku i spokojnie stoi smakując ją.Połyka i powoli odpływa jeżeli nie poczuje że jest coś nie tak.Gdy poczuje,wypluwa a Ty tniesz i zastanawiasz się co się stało że nie ma ryby.Gdy ją połknie to pokona 25 cm we wszelkich kierunkach,w bok ,w góre zanim zatniesz a wtedy hak siedzigłęboko w przełyku karpi a Ty drzesz hak z pyska karpia bo Ci go szkoda.Ryba nie cierpi?Puszczasz tak pokaleczone?W moim sposobie umieszczania śrucin sygnalizacyjnych widzę każde najdelikatniejsz branie,najczęściej charaktryzujące się lekkim podniesieniem antenki i tnę w tempo.Nie ma bata,zacięcia pewne,hak siedzi w wardze,ryba niepokaleczona wraca do wody.Nęcisz na odchodnym,można i tak lecz jak długo karp będzie szukał Twoich dwóch kulek przy takiej presji wędkarzy jak to określiłeś wcześniej,3-4 godziny?Trzy wędki? A po co?Według mnie pachnie mi to mięsiarstwem a nie sportowymi emocjami.Emocje są ale w zdobyciu rybiego mięsa.Nie przyjm tego do siebie,lecz takie nasuwają się z Twoich wypowiedzi wnioski.Kończę temat,dalszą dyskusję uważam za zbędną.Pomyślności w Nowym 2007 roku i przytulnego domku Wink

Pozdrawiam

Siwy

A dlaczego chcesz przerwać dyskusję, przecież możemy rozmawiać i się nie kłucić. Przyznaję Ci rację że 25 cm od haka to za dużo ale wcześniej miałem 5 cm i do tych 25 cm doszedłem z czasem. A dlaczego bo dopiero przy takiej odległości miałem efekty (dziwne ale prawdziwe)
Nęcę na odchdne ponieważ wybrałęm godzinę 20 z zamiarem wekendowych zasiadek ale w tygodniu też znalazłem czas (myślę że sie domyślasz)
A te karpie moim zdaniem to te które były bardzo niecierpliwe i nie mogły doczekać się 20 Smile

i jakoś bałem się zanecić wcześniej.
Co do trzeciej wędki to mi to pachnie eksperymentami a nie mięsem ale myśl jak chcesz.
Mam to szczęście że presja wedkarska na karpia jest równa 0 chyba że kukurydza też wchodzi w grę ale to są przypadki karpi.

Karpiarz1

Gall Anonim

Gall Anonim

Gall Anonim

SiwyZmieniając swojego posta zmieniłeś jednocześnie sens moich wypowiedzi i można je teraz odczytać jako nic nie znaczący bełkot.
Nie wyśmiewam się znowu z Ciebie lecz jak już zmieniamy to do końca.Karpiowym skrytożercom........ w podpisie,szanowny panie. Wink

________________________________________________________________

-Dodałem po pewnym czasie, tekstu powyższej wypowiedzi nie zmieniałem:
Masz kasę mówisz że Cię stać,a jak tak to polecam np: spławik sygnowany przez W.R.Kremkusa firmy Dragon z serii Special Edition.Jest to wagler z obciążeniem własnym.Świetnie sygnalizuje nawet najdrobniejsze brania.W tej chwili mam go w ręce, wyjąłem pierwszego z brzegu z mojej skrzynki,ma wyporność 5.0gLd+3g,płaciłem za nie jeśli dobrze pamiętam 12 lub 14 pln za sztukę.Świetne waglery robi Gutek ,sądzę że dla Ciebie wydatek rzędu 16-18pln za sztukę też nie będzie problemem.Pozdrawiam Wink

Karpiarz1

Gall Anonim

U mnie w nr.12 też 07.01.2007.Nie będzie się działo zbyt wiele.Protokoły przygotowane,gładkie sprawozdania również.Jak co roku,jeden i ten sam kolega(oby tylko nie dostał kolejnego zawału) rozpęta burzę niedostateczną ilością rybiego mięska na naszym zalewie.Stosowne wyjaśnienia zostaną złożone "deszcz przestanie padać"i wszystko toczyć się będzie utartym szlakiem. Wink

Mc_BOB

W Tarnobrzegu, koło nr2 przywiśle 4.II.2007r. Jest Zebranie Very Happy

Podyskutujemy, ale wątpie że dojdziemy do ładu Confused

simi · Gość

A jak samodzielnie zrobić zanęte na karpia? Do sklepu wędkarskiego mam 30km. A w dodatku mam 13 lat

Mc_BOB

Siwy

tomee

hehe Siwy zaczales z gruntowkami siedziec? Smile

a ja ostatnio posluchalem ciebie i probuje ze splawikowka Smile

Pozdrawiam Cie

Siwy

Cześć Tomme, ciekawe kto dłużej wytrzyma Very Happy

4 doby nad wodą i nic, chyba jedną zrobię na spławik.

tomee

chyba ja

Jest jednak cos co mi sie niepodoba w tej metodzie, a mianowicie to ze nie moge sie zdżemnac Razz

bo trzeba ciagle obserwowac splawiczek Smile